Double Up

jeans: Bershka | denim shirt: Pull&Bear (cool one HERE) | heels: Zara | belt, earrings: H&M

Wczoraj byłam na koncercie Lany Del Rey. Myślałam, że po Beyonce nikt mnie już nie zaskoczy, ale Lana również dała czadu! Jej koncert był zupełnie inny, zdecydowanie bardziej kameralny, ale równie dobry :) Wcześniej słyszałam, że ona nie umie śpiewać na żywo, ale okazało się, że radzi sobie świetnie :) Poza tym sprawia wrażenie niezwykle sympatycznej, skromnej i ciepłej osoby (czego bym się nie spodziewała oglądając jej zdjęcia i teledyski). Ma ogromny szacunek do fanów, co pokazywała przez cały występ. Teraz uwielbiam ją jeszcze bardziej ;)

Dzisiaj znowu łączę dżins z dżinsem. Prawda jest taka, że ostatnio robię to ciągle, gdy nie wiem co na siebie włożyć. Zakładam koszulę z Pull&Bear (która jest jednym z moich najlepszych zakupów w tym sezonie) i do tego różne rodzaje dżinsów i dodatków. Naprawdę nieźle czuję się w tym połączeniu. Mam nadzieję, że się Wam podoba :)

Yesterday I was on Lana Del Rey's gig. I thought, that after Beyonce's performance, no one will surprise me, but Lana was awesome too! Her concert was completely different, I would say - more private, but good as well :) She also seems to be a really nice person with a huge respect to her fans. She was proving that the whole show. Now I love her even more ;)

Today I'm wearing double denim again. To be honest, recently, I do it all the time, when I don't know what to wear. I take this shirt from Pull&Bear (which is one of my best purchase this season) and match it with different denim pants and some accesories. Really like this combo. Hope you like it too :)

INSTAGRAM

xx